czwartek, 22 października 2020

I jest w czym orzechy zbierać...

 Jako że nie lubię, jak mi zimny wiatr głowę i uszy przewieje, a w czapce nie mogę na siebie patrzeć, znalazłam tzw. złoty środek, czyli opaskę na głowę. Często w nich chodzę i mam ich sztuk kilka. Kolejną zrobiłam do kompletu z ostatnimi mitenkami.



Tak właściwie komplet jest trzyczęściowy.



Chusta zrobiona z morskiego melanżu, mitenki i opaska z potrójnej nitki.


2 komentarze: